Author Archives: szymek

Byle do piątku

Już za 6 dni George odejdzie z pracy. Nie ukrywam, że bardzo się cieszę z tego faktu i w sumie dzień dzisiejszy, spędzony w laboratorium, w którym nie było naszego managera laboratorium był bardzo przyjemny. Nie wiem czemu, ale ten … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Jak się masz

W pracy pojawiają się kolejni nowi pracownicy. Dzisiaj do zespołu pracującego w głównym laboratorium dołączyli Hindusi – Rahul i Shweta. Jak na ludzi z dwuletnim doświadczeniem w mikrobiologii pracują oni bardzo wolno i nie do końca orientują się w zagadnieniach … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Węszyciel

Przyszliśmy dzisiaj do pracy w dobrych humorach, po czterech dniach spędzonych w malowniczej Szkocji. A tu, niespodzianka – wizytacja w pracy. Odwiedził nas dzisiaj pracownik UPF’a, jednego z większych klientów Eclipse’a. Węszył i węszył od rana do wieczora i dziury … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

A mury runą

Czterodniowa przygoda ze Szkocją dobiegła końca. Pospaliśmy dzisiaj długo, pożegnaliśmy się z dziewczynami, które poszły do pracy i wybraliśmy się na ostatni spacer po Edynburgu. Jako cel naszej wędrówki obraliśmy Arthur’s Seat – wzniesienie znajdujące się niemalże w samym centrum … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07), Korona Europy | Leave a comment

Zapach chmielu

Bacha straszną jest chudzinką. Taki mamy wniosek po dzisiejszym poranku, jak w pidżamce paradowała. Dzisiaj wybieramy się z Basią i Gosią na zwiedzanie Edynburga. Basia będzie nam dzisiaj robiła za przewodnika. Pierwsze kroki skierowaliśmy do banku, gdzie Basia załatwiała zablokowanie … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07), Korona Europy | Leave a comment

HitchhikeHitchhike

No i udało się. Zdążyliśmy na autobus. Trochę ociągaliśmy się z wstawianiem dzisiaj, ale dopadliśmy autobus w ostatniej chwili. Wyjeżdżamy dziś na podbój najwyższego szczytu gór Grampian, najwyższego szczytu Szkocji, najwyższego szczytu Wielkiej Brytanii, którego zwą Ben Nevis. Autobus zgodnie … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07), Korona Europy | Leave a comment

Edi

W końcu jedziemy gdzieś daleko, bardzo daleko. Jedziemy do Szkocji, gdzie spotkamy się z dziewczynami i być może wejdziemy na najwyższy na Wyspach Brytyjski wierzchołek – Ben Nevis. Czas pokaże. Nie przejechaliśmy jeszcze połowy drogi do Szkocji, gdy na fizjologicznym … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07), Korona Europy | Leave a comment

Krótki sen

Jutro jedziemy do Szkocji, a od dzisiaj mamy net w pokoju. Piotrek kupił nam adaptor do sieci bezprzewodowej i połączyliśmy się z routerem, który od dwóch dni stoi w pokoju na górze. Mamy net i zamiast się pakować, a co … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Pod kloszem

Po powrocie z pracy wypatrzyliśmy na podłodze olbrzymiego pająka – ponoć kątnika. Natury mordercy nie mam, więc złapałem delikwenta w dużą lampkę na wino i obserwowaliśmy. Gdy już nam się znudziło patrzyć na wielonożne stworzenie wyprowadziłem go na spacer, skazując … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Mistrz kuchni zaprasza

W pracy pojawił się kolejny młody Anglik. Dzisiaj do Lisy dołączył James, bardzo sympatyczny chłopak. Dużą zaletą James’a jest zdolność do szybkiego uczenia się. Dwa razy nie trzeba mu nic powtarzać. W mig zapamiętuje wszystko i co równie ważne, pracuje … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment