Monthly Archives: August 2006

Czarno-białe

Na śniadanie Moniczka przygotowała pyszne kakao z bitą śmietaną. Tak pyszne, że brakuje mi słów, aby opisać ten wyśmienity smak brązowawego napoju. No i w sumie tyle przez cały dzień się działo. Zrobiliśmy pranie, za oknem trochę słonecznie, trochę deszczowo … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

List od Taty

Rano się budzimy, a tu do łóżka dostajemy list od Taty. Akurat Piotrek wychodził i nadział się na wycieraczce na kopertę zaadresowaną do nas. Nie wstając z łóżka chyba ponad pół godziny czytaliśmy liścik od Zbysia, tzn. Moniczka słuchała, a … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Pogoda w szkocką kratkę

Tak zmiennej pogody jeszcze na Wyspach nie mieliśmy. Ni to zimno i mokro, ni to ciepło i sucho. Zrobiliśmy pranie i kilkakrotnie wynosiliśmy je na słońce i chowaliśmy z powrotem do domu, gdy zaczynał padać deszcz. Pogodę mieliśmy dzisiaj w … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Porządeczek

Cztery dni w pracy, dwa dni w Cumbrii, dwa dni załatwiania ze ślubem, kolejne cztery dni w pracy, cztery dni w Szkocji, następne cztery dni w pracy i wreszcie po 20 dniach zrobiliśmy porządek, porządny w dodatku. Znowu mamy ładnie … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Tak to można pracować

W Eclipse zachodzą nowe porządki. Nikt nie dokłada na siłę sheet’ów, pracujemy spokojnie do 21. Za niedługo George odejdzie z pracy i nikt już nie będzie “fuckał” w laboratorium. Miejmy nadzieję, że stan taki potrwa dość długo, żeby nie napisać, … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Byle do piątku

Już za 6 dni George odejdzie z pracy. Nie ukrywam, że bardzo się cieszę z tego faktu i w sumie dzień dzisiejszy, spędzony w laboratorium, w którym nie było naszego managera laboratorium był bardzo przyjemny. Nie wiem czemu, ale ten … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Jak się masz

W pracy pojawiają się kolejni nowi pracownicy. Dzisiaj do zespołu pracującego w głównym laboratorium dołączyli Hindusi – Rahul i Shweta. Jak na ludzi z dwuletnim doświadczeniem w mikrobiologii pracują oni bardzo wolno i nie do końca orientują się w zagadnieniach … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Węszyciel

Przyszliśmy dzisiaj do pracy w dobrych humorach, po czterech dniach spędzonych w malowniczej Szkocji. A tu, niespodzianka – wizytacja w pracy. Odwiedził nas dzisiaj pracownik UPF’a, jednego z większych klientów Eclipse’a. Węszył i węszył od rana do wieczora i dziury … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

A mury runą

Czterodniowa przygoda ze Szkocją dobiegła końca. Pospaliśmy dzisiaj długo, pożegnaliśmy się z dziewczynami, które poszły do pracy i wybraliśmy się na ostatni spacer po Edynburgu. Jako cel naszej wędrówki obraliśmy Arthur’s Seat – wzniesienie znajdujące się niemalże w samym centrum … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07), Korona Europy | Leave a comment

Zapach chmielu

Bacha straszną jest chudzinką. Taki mamy wniosek po dzisiejszym poranku, jak w pidżamce paradowała. Dzisiaj wybieramy się z Basią i Gosią na zwiedzanie Edynburga. Basia będzie nam dzisiaj robiła za przewodnika. Pierwsze kroki skierowaliśmy do banku, gdzie Basia załatwiała zablokowanie … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07), Korona Europy | Leave a comment