List od Taty

Rano się budzimy, a tu do łóżka dostajemy list od Taty. Akurat Piotrek wychodził i nadział się na wycieraczce na kopertę zaadresowaną do nas. Nie wstając z łóżka chyba ponad pół godziny czytaliśmy liścik od Zbysia, tzn. Moniczka słuchała, a ja na głos rozszyfrowywałem tatowe bazgroły. Było warto. Bardzo miło poczytać o tym, co słychać w domu, o tym co się zmienia, o tym jak w Ojczyźnie czas leci. No i co najważniejsze – to w końcu list od Taty.
Po południu, zupełnie przypadkiem Dawid zabrał nas do March. Jechał akurat wypucować auto pod Tesco i zaproponował nam przejażdżkę. Wysiedliśmy tuż obok kanału i przez prawie godzinę spacerowaliśmy wzdłuż jego obydwóch brzegów. Spacerując tak natknęliśmy się na starszą panią spacerującą z kucykiem na smyczy. Bardzo się kucyk Moniczce spodobał, co udało nam się uwiecznić na zdjęcia. Kucyk, a w zasadzie kucykowa dziewczynka miała na imię Poppi (zapis fonetyczny), a jej właścicielka była bardzo miła i chętna na rozmowę. Niestety, nasz “szofer” odkurzył samochód i trzeba było wracać do ponurej, chatterisowskiej rzeczywistości.
Późnym wieczorem mieli nas odwiedzić Dawid i Ania. Ania nie dotarła, bo wolała zostać ze swym ukochanym ;-), za to przyszedł Dawid. Pogawędziliśmy na różne temat, zjedliśmy dwie marne lidlowskie pizze (pokłosie ostatnich zakupów) i pokazaliśmy naszemu gościowi zdjęcia ze Szkocji. Było miło, przyjemnie i szkoda tylko, że tak krótko. No, ale i pora była już późna.
Jeszcze jeden istotny szczegół wymaga odnotowania – Dawid pożyczył nam nagrywarkę i w końcu zarchiwizowałem zdjęcia z Wysp Brytyjskich. Do tej pory wszystkie spoczywały na twardym dysku czekając dnia, aż ten padnie i jedynie w nas pozostaną wspomnienia. A tak mamy zdjęcia na płytach dvd i się bardzo z tego faktu cieszymy. I o mało bym nie zapomniał… Zadzwonił dzisiaj Simon i przekazał, że chłopaki (Łukaszek i Grześ) mają pracę i zaczynają od wtorku – no to przyjeżdżajcie chłopaki – będzie nam raźniej.

This entry was posted in emigracja (2006/07). Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *