Author Archives: szymek

Eclipse ZOO

Dzisiaj w pracy po raz pierwszy pojawił się nowy pracownik. W miejsce opuszczone przez Polaków przyszła młoda Angielka – Lisa. Od początku stwierdziła, że w labie jej się nie podoba, lecz z pokorą zabrała się do pracy. Oprócz Lisy, która … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

W cztery strony świata

W końcu udało. Po ponadgodzinnym wypisywaniu kopert pierwsza fala zaproszeń została rozesłana. Pofrunęły pocztą lotniczą w może nie cztery, ale na pewno w trzy strony świata. Na zachód, za Wielką Wodę, gdzie Tymciu z rodzicami na wakacjach przebywa, na północ … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Ciuchowisko

Chłopaki (Darek z Andrzejem) wyprowadzają się do St Ives i pora oddać im szafy. Po wycieczce na Scafell Pike, w nogach mamy zakwasy, a tu trzeba opróżnić szafy z ubrań i ułożyć je jakoś na podłodze… Szafy wypróżniliśmy z Moniczką, … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

W chmurach

Noc spędziliśmy w ustronnym hosteliku w Ulverston. Obudziliśmy się wcześnie, spakowaliśmy się, po czym zanieśliśmy rzeczy do samochodu i udaliśmy się na śniadanie. Śniadanie było ponoć typowo angielskie. W zależności od wybranej opcji mogliśmy zjeść tosty z dżemem, naleśnika, jajko … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Jak z bajki

Wyjechaliśmy niezbyt wcześnie, bo niemalże w samo południe. Celem naszej wycieczki była Cumbria, kraina jezior, a co za tym idzie – Scaffel Pike – najwyższy szczyt Anglii. Wyjechaliśmy w piątkę hawrnakowym Roverkiem – Monika, Ania, Bogna, Sławek i ja. Tak … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Ostre cięcie

No nic, czas decyzji nadszedł. Z ogromnej listy rodziny i znajomych trzeba było zrobić przykrą dla nas selekcję. Rodzinę ciężko selekcjonować, więc niestety do części znajomych dotrą zaproszenia na sam ślub, bez wesela. W życiu nie uwierzyłbym jak ciężkie decyzje … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Ani minuty dłużej

Po krótkiej wymianie zdań, a w zasadzie poinformowaniu Sary, że nie pracujemy dłużej, niż do 21, pracowaliśmy cały dzień z takim nastawieniem. Na lunch break’u znowu gościliśmy u Ani, gdzie niespodziewanie ujrzeliśmy Bognę zaczytującą się w pierwszym tomie Władcy Pierścieni. … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Powrót na stare śmieci

Po kilkushiftowej banicji na sąsiednim labie, wróciliśmy na stare śmieci, czyli do głównego laboratorium. Klimatyzacja, główny sprawdza naszej banicji, jest już naprawiona i pozostaje nam tylko wierzyć, że w najbliższym czasie nie zepsuje się znowu. A jak się znowu zepsuje, … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Fatum nad mikrobiologią

Cóz to za fatum zawisło nad mikrobiologią? Czyżby jakieś niekulturalne zagrywki George’a? Oczywiście… Wcześniej wypowiedzenia złożyli Włodek, Karol i Ania, a W ciągu ostatnich dni dołączyli do nich Aga, Jacek i Marcin. Nasze dwie team-leader’ki zastanawiają się nad zmianą pracy … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Pracownik tygodnia

Odwiedziliśmy dzisiaj Sławka, który uraczył nas tortem urodzinowym. W prezencie daliśmy mu pojemnik na lód i napój alkoholowy. Co to był za napój, sami nie wiemy, ale lodu też trochę dorzuciliśmy. Posiedzieliśmy troszkę z gospodarzem, po czym ruszyliśmy w dalszą … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment