Ani minuty dłużej

Po krótkiej wymianie zdań, a w zasadzie poinformowaniu Sary, że nie pracujemy dłużej, niż do 21, pracowaliśmy cały dzień z takim nastawieniem. Na lunch break’u znowu gościliśmy u Ani, gdzie niespodziewanie ujrzeliśmy Bognę zaczytującą się w pierwszym tomie Władcy Pierścieni. No cóż, wakacje dobrze wpływają na buntowniczych uczniów i uczennice 😉 Po powrocie do pracy jeszcze kilka razy upewniliśmy Sarę, że dłużej nie zostajemy i suma sumarum jakoś dało się skończyć o dziewiątej, a dokładnie do za cztery dziewiąta. Jak się chce, to się da.

This entry was posted in emigracja (2006/07). Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *