Eclipse ZOO

Dzisiaj w pracy po raz pierwszy pojawił się nowy pracownik. W miejsce opuszczone przez Polaków przyszła młoda Angielka – Lisa. Od początku stwierdziła, że w labie jej się nie podoba, lecz z pokorą zabrała się do pracy. Oprócz Lisy, która już rozpoczęła pracę i w sumie nie wiemy jak długo tutaj wytrzyma, przez cały dzień Simon oprowadzał kolejnych kandydatów do pracy w Eclipse. Nie powiem, ale czuliśmy się jak małpki w ZOO, obserwowane przez tłumy gapiów. Ale najważniejszą informacją dnia dzisiejszego jest fakt, że w końcu pracowaliśmy normalnie – pracy mamy masę, ale zostaliśmy tylko do 21. Resztę pracy odłożyliśmy na jutro i kolejne dni. Coś czuję, że wszystkie shifty, w których pracujemy w soboty i niedziele będziemy mieć bardzo pracowite, ale nadrabiać zaległości. A miało być luźno…

This entry was posted in emigracja (2006/07). Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *