Dzisiaj w pracy po raz pierwszy pojawił się nowy pracownik. W miejsce opuszczone przez Polaków przyszła młoda Angielka – Lisa. Od początku stwierdziła, że w labie jej się nie podoba, lecz z pokorą zabrała się do pracy. Oprócz Lisy, która już rozpoczęła pracę i w sumie nie wiemy jak długo tutaj wytrzyma, przez cały dzień Simon oprowadzał kolejnych kandydatów do pracy w Eclipse. Nie powiem, ale czuliśmy się jak małpki w ZOO, obserwowane przez tłumy gapiów. Ale najważniejszą informacją dnia dzisiejszego jest fakt, że w końcu pracowaliśmy normalnie – pracy mamy masę, ale zostaliśmy tylko do 21. Resztę pracy odłożyliśmy na jutro i kolejne dni. Coś czuję, że wszystkie shifty, w których pracujemy w soboty i niedziele będziemy mieć bardzo pracowite, ale nadrabiać zaległości. A miało być luźno…
-
Recent Posts
Recent Comments
- szymek on Jak na Krupówkach
- dygus on Firma kogucik
- Ania on Niech wodzirej łamie głowę
- szymek on Halloween
- szymek on Fryniołazik
Archives
- November 2019
- October 2019
- October 2017
- October 2012
- July 2012
- May 2012
- April 2012
- March 2012
- February 2012
- November 2011
- October 2011
- September 2011
- August 2011
- July 2011
- June 2011
- May 2011
- April 2011
- March 2011
- February 2011
- January 2011
- November 2010
- September 2010
- May 2010
- April 2010
- February 2010
- October 2009
- August 2009
- June 2009
- February 2009
- February 2008
- November 2007
- February 2007
- November 2006
- October 2006
- September 2006
- August 2006
- July 2006
- June 2006
- May 2006
- April 2006
- March 2006
- February 2006
Categories
Meta