-
Recent Posts
Recent Comments
- szymek on Jak na Krupówkach
- dygus on Firma kogucik
- Ania on Niech wodzirej łamie głowę
- szymek on Halloween
- szymek on Fryniołazik
Archives
- November 2019
- October 2019
- October 2017
- October 2012
- July 2012
- May 2012
- April 2012
- March 2012
- February 2012
- November 2011
- October 2011
- September 2011
- August 2011
- July 2011
- June 2011
- May 2011
- April 2011
- March 2011
- February 2011
- January 2011
- November 2010
- September 2010
- May 2010
- April 2010
- February 2010
- October 2009
- August 2009
- June 2009
- February 2009
- February 2008
- November 2007
- February 2007
- November 2006
- October 2006
- September 2006
- August 2006
- July 2006
- June 2006
- May 2006
- April 2006
- March 2006
- February 2006
Categories
Meta
Category Archives: emigracja (2006/07)
Szukamy domu
Strasznie męczący mieliśmy dzień w pracy!!! Jest mi ciężko! To chyba mój wiek się już odzywa! Czasami zastanawiam się co daje człowiekowi taki wyjazd za granicę? Może otwiera oczy na świat? Zapewne każdemu coś nowego i innego… Szukamy domku, mieszkania, … Continue reading
Posted in emigracja (2006/07)
Leave a comment
Dwadzieścia sześć lat na karku
Kochani moi!!! Dziękuje Wam bardzo, bardzo za to, że nie zapomnieliście, że gdzieś tam na Wyspach żyje sobie Frytka 🙂 Dziękuję za śpiewane stolaty!!! Od Szymcia dostałam kubeczek w paski oraz piękne kwiaty, jeszcze nigdy w życiu nie dostałam tyle … Continue reading
Posted in emigracja (2006/07)
Leave a comment
Smutna wiadomość
Popołudniu przyszli do nas Włodek z Wiolą przynosząc smutno-radosną wieść. Radosną był fakt, że Wiola dostała lepszą pracę w Peterborough. Smutną, przynajmniej dla nas było to, że zostają na High Street. Nie odziedziczymy więc po nich pokoiku, chociaż z drugiej … Continue reading
Posted in emigracja (2006/07)
Leave a comment
A droga długa jest…
Wstaliśmy raniutko, aby wybrać się do kościoła na angielską Mszę Św. Niesamowita mieszanka kulturowa pojawia się co tydzień w kościele. Są tu nie tylko Anglicy, ale i Polacy, Pakistańczycy, Hindusi, Azjaci, Murzyni, słowem cała imigracja, jaka pojawiła się na Wyspach … Continue reading
Posted in emigracja (2006/07)
Leave a comment
Zakupy wieczorową porą ;-)
Tak to już bywa, gdy w sobotę, po pracy, o 20 ludzie wybierają się do Lidla w March na zakupki. Okazało się, że Lidl zwykle czynny jest tylko do 20, a w soboty nawet krócej. Zakupków więc nie zrobiliśmy w … Continue reading
Posted in emigracja (2006/07)
2 Comments
Pożegnanie Wioli
Dzisiaj był ostatni dzień pracy w Eclipse dla Wioli. Niesamowite jest, jak Anglicy potrafią pożegnać odchodzącego pracownika. Zrobiono zbiórkę, kupiono prezenty, a na koniec cała mikrobiologiczną ekipą pożegnano Wiolę. Niesamowite to, naprawdę. Wioli będzie wszystkim bardzo brakować, bo chyba nikt … Continue reading
Posted in emigracja (2006/07)
1 Comment
Kupa zaległości
Po kilku luźniejszych dniach w pracy spowodowanych ciągłymi problemami z ELMS’em (systemem komputerowym obsługującym całe laboratorium) tym razem obyło się bez większych problemów i zostaliśmy zarzuceni próbkami kurczaków, które normalnie robimy dwa razy dziennie. Dzisiaj udało nam się zrobić oba … Continue reading
Posted in emigracja (2006/07)
1 Comment
Stały kontrakt
Czysto teoretycznie rozpoczyna się nam dzisiaj stały kontrakt. Czysto teoretycznie, bowiem nie dostaliśmy do podpisania odpowiednich dokumentów i w świetle prawa nasza umowa wczoraj wygasła. Czekamy więc z niecierpliwością na nowy, stały kontrakt, aby mieć świadomość, że na pewno pracujemy … Continue reading
Posted in emigracja (2006/07)
Leave a comment
U szefa na dywaniku
Dzisiaj ostatni raz byliśmy w pracy jako tymczasowi pracownicy. Simon, manager mikrobiologii wezwał nas do siebie, aby porozmawiać o naszej przyszłości w Eclipse Scientific Group. Spytał nas, czy chcemy zostać na stałe w firmie, na co oczywiście odpowiedzieliśmy twierdząco oraz … Continue reading
Posted in emigracja (2006/07)
1 Comment
Przełamanie
Jak już wspominaliśmy – gdy mamy wolne – przeważnie pada. Lecz my się deszczu nie boimy i po Chatteris krążymy. A pod wieczór, gdy się wypogadza spacerujemy po polach i sadach (to “sadach”, to żeby się rymowało)… Ano powoli się … Continue reading
Posted in emigracja (2006/07)
Leave a comment