Category Archives: emigracja (2006/07)

Słonko świeci nad nami

Dzień mamy dzisiaj piękny, od rana świeci słońce. Warunki to wprost idealne, aby zrobić pranie i wywiesić je w “ogródku”. Tak też uczyniliśmy. Moniczka była dzisiaj od południa w pracy, a ja siedziałem na neciku i rozmawiałem z ludzikami w … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Metamorfoza

Dzisiaj popisałem się jak rzadko kiedy. Od rana zajmowałem się wszystkim tym, czego nie powinienem robić – dłużej spałem, przeglądałem wiadomości w internecie, rozmawiałem ze znajomymi i grałem z Łukaszkiem na “kurniku”. Co najgorsze za obiadek dla mojej ukochanej ledwo … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | 1 Comment

Firma kogucik

Dzisiaj, po kilkudniowej penetracji ogłoszeń internetowych postanowiłem zaatakować agencje nieruchomości. Wybrali się ze mną Grzesiek i Sławek, którzy od miesiąca mieszkają u Andrzeja. Jako pierwszą odwiedziliśmy agencję Premier Properties. Jakież było moje zdziwienie, gdy po rozmowie z miłą dziewczyną dowiedziałem … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | 2 Comments

Czasówka

Postawiłem się dzisiaj George’owi, mówiąc że przy ilości ludzi jaka jest w Main Lab’ie nie jesteśmy w stanie przygotować wszystkich próbek. Mo wziął Karola na Wet Prep i w laboratorium zostaliśmy w czwórkę: Ania, Monika, Sarah i ja. Ania plajtowała, … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Szybki obiad

Oboje byliśmy w pracy, więc zamiast gotować obiad skoczyliśmy do Bridge House’u po pikantne, panierowane ziemniaczki. Moniczka usmażyła do nich jajka sadzone, a ja przygotowałem sałatkę i tym sposobem większość z godzinnego lunch-break’a spędziliśmy na leniuchowaniu. Tak powinno być codziennie.

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Burza

Znowu byłem w pracy cztery godziny, po czym oczywiście wróciłem do domku. W Anglii jest dzisiaj Bank Holiday, więc nie udało nam się nic załatwić. Biblioteka zamknięta, agencje mieszkaniowe pozamykane, jedynie spacerek po mieście nieco umilił nam dzień. A największą … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Gały w necie

Ania ze Sławkiem skoro świt polecieli do Polski na tydzień, a my na dziewiątą rano wybraliśmy się do miejscowego kościoła na mszę angielską. Musiałem dzisiaj iść na cztery godziny do pracy, więc nie mieliśmy możliwości wybrać się gdzieś razem i … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Mikołajkowe odwiedziny

Rankiem wybraliśmy się do Piotrka, Polaka z Chatteris, aby obejrzeć pokój, który potencjalnie moglibyśmy wynająć. Pokoik był całkiem ładny, okolica również niczego sobie, lecz cena za pokój, pomimo iż została zmniejszona z 480 funtów miesięcznie do 400, niestety i tak … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Obiad na stole

Moniczka dziś w pracy, a ja mam wolne. A co robią w wolne dni mężczyźni, gdy kobiety pracują? Oczywiście robią obiadek. Tak więc przygotowałem przepyszny obiadek, bo w końcu nie najgorszy kucharz ze mnie. No obiad był kurczak, ziemniaczki i … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

No to jest 4×4

No i w końcu pracuję w systemie 4 na 4. Porozmawiałem sobie z Simonem, później z Georgem i jeszcze raz z Simon’em po to, aby uzgodnić, jak będę pracował w najbliższych dniach. Od niedzieli powinienem być na zmianie, ale przepracowałem … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment