Mikołajkowe odwiedziny

Rankiem wybraliśmy się do Piotrka, Polaka z Chatteris, aby obejrzeć pokój, który potencjalnie moglibyśmy wynająć. Pokoik był całkiem ładny, okolica również niczego sobie, lecz cena za pokój, pomimo iż została zmniejszona z 480 funtów miesięcznie do 400, niestety i tak pozostaje nieco przesadzona. Nadchodzący tydzień poświęcimy z Moniczką na znalezienie jakiegoś mieszkanka dla nas. Mam nadzieję, że się uda.
A w domu Hawranki ostro pakują bagaże przed jutrzejszym wyjazdem do Polski, a tymczasem odwiedził nas miły, malutki gość. Andrzej i Ania odwiedzili nas podczas spaceru z Mikołajkiem. Malutki trochę pospał w kuchni, po czym obudził się, by udowodnić niedowiarkom, że wujek Szymek, chociaż przyszywany, to z dziećmi potrafi sobie radzić całkiem nieźle, a i przyszywana ciocia Monika radzi sobie niewiele gorzej. Przyjemnie jest obserwować jak dziecko, które jeszcze niedawno było noworodkiem, teraz rozśmieszone uśmiecha się. Na odchodne dostał Mikołajek od nas dwa balony, żeby o nas pamiętał 😉

This entry was posted in emigracja (2006/07). Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *