No to jest 4×4

No i w końcu pracuję w systemie 4 na 4. Porozmawiałem sobie z Simonem, później z Georgem i jeszcze raz z Simon’em po to, aby uzgodnić, jak będę pracował w najbliższych dniach. Od niedzieli powinienem być na zmianie, ale przepracowałem parę godzin wczoraj, a i dzisiaj moja obecność jest nieodzowna. Stanęło na tym, że dzisiaj pracowałem do 19, a w niedzielę i poniedziałek pracuję po 4 godziny. Mój pierwszy shift nie będzie więc zbyt męczący. Zgodnie z obietnicą Simona za tydzień, bądź dwa tygodnie Moniczka również przejdzie na ten korzystniejszy tryb pracy, a wtedy będzie czas na przyjazd do Polski, załatwianie ślubu, zwiedzanie Szkocji, bądź Irlandii. Kto wie? Cieszmy się tym, że wkrótce oboje będziemy mieć więcej wolnego.

This entry was posted in emigracja (2006/07). Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *