Category Archives: emigracja (2006/07)

Ludzie listy piszą

Ano piszemy, piszemy listy, kartki, karteczki. Kto nie dostanie, niech się nie smuci, lecz czeka cierpliwie, a jak grzecznym będzie list go dosięgnie!!! Piszcie do nas, piszcie do nas!!!

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Długa lista

Gdy człowiek siedzi w domu i ma wolne to może spokojnie pomyśleć. Dzisiaj długo zastanawialiśmy się nad tym, co my tak naprawdę robimy w Anglii, czy to jest miejsce dla nas… Wizja wyremontowania domku w Buczkowicach oraz zorganizowania ślubu oraz … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Klask, klask! Zając uciekł!

Po powrocie z pracy usiedliśmy w pokoju, aby poodpoczywać. Wówczas Moniczka przyłożyła mi łokciem w głowę. Oczywiście, przez przypadek. Jęknąłem z bólu, co Moniczka skwitowała krótkim komentarzem: “Jak Wam (facetom) coś się stanie to od razu jęczycie, a jak mi … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Trening

Simon, manager mikrobiologii w Eclipse wymyślił sobie, że wszyscy nowi pracownicy przejdą krótki kurs. Na początek zaserwował plajtowanie i zalewanie, czyli coś co do tej pory robiło niewiele osób. Próbek było kilka i trzy osoby (Monika, Marcin i ja) szybko … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Wujek Dobra Rada

Marcin lubi w pracy dawać rady. Dlatego też od dzisiaj będzie Wujkiem Dobra Rada. Jednak nie zawsze są one dobre dla wszystkich, hihihi…

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Nic się nie dzieje

Nie każdego dnia jest o czym pisać. Byliśmy dzisiaj w pracy i w sumie nic więcej nie mamy do dodania.

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Walk the Dog

Pierwszy dzień w pracy po świętach. Sheet’ów było niewiele i cały dzień obijaliśmy się od półki do półki, udając, że cały czas coś robimy. W końcu o 20:30 skończyliśmy – coś niesłychanego, jak na zmianę, w której pracujemy z Angielkami … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Zgniot samochodowy

Z Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Bliżej nieba

Tuż po dziesiątej wjechaliśmy do Snowdonii. Pomimo, iż Góry Kambryjskie są tworzącym dwustukilometrowy łuk starym masywem górskim, zbudowanym głównie ze skał paleozoicznych, w którym większość szczytów nie przekracza wysokości 600 m, najwyższy szczyt Walii – Snowdon, wznosi się na wysokość … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Pisanki

Jak to dobrze, że skończyliśmy wcześniej. Nie chcę się rozczulać, ale tak bardzo tęsknię za rodziną, za świętami w Polsce. Biorę się jednak do kupy i idę gotować żurek – dostarczyła nam go z Polski Ola, od rodziców moich, nawet … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment