Pierwszy dzień w pracy po świętach. Sheet’ów było niewiele i cały dzień obijaliśmy się od półki do półki, udając, że cały czas coś robimy. W końcu o 20:30 skończyliśmy – coś niesłychanego, jak na zmianę, w której pracujemy z Angielkami – Sarah i Sam.
Ania odwiozła nas z pracy na Dock Road. Nie zdążyliśmy dojść do domku, bowiem spotkaliśmy Wiolę, Włodka i Dawida zmierzających do pubu. Nigdy jeszcze nie byliśmy w pubie angielskim, więc z chęcią wybraliśmy się z nimi do “Walk the Dog’a”. Usiedliśmy z boku pijąc swoje piwa. Każdy kupił inny gatunek, więc mieliśmy okazję popróbować różnych piw. Niestety, wszystkie piwa angielskie mają smak niezbyt podobny do nam znanych i nie smakowały nam za bardzo.
Wracając zaprosiliśmy Włodków i Dawida do nas. Usiedliśmy w naszym pokoiku miło rozmawiając na różne tematy. Zeszła do nas Ania i po chwili zaproponowała obejrzenie zdjęć z Walii. Wybraliśmy się więc na pięterko, by pooglądać zdjęcia. Później wszyscy rozeszli się do swoich domków i imprezka się skończyła.
-
Recent Posts
Recent Comments
- szymek on Jak na Krupówkach
- dygus on Firma kogucik
- Ania on Niech wodzirej łamie głowę
- szymek on Halloween
- szymek on Fryniołazik
Archives
- November 2019
- October 2019
- October 2017
- October 2012
- July 2012
- May 2012
- April 2012
- March 2012
- February 2012
- November 2011
- October 2011
- September 2011
- August 2011
- July 2011
- June 2011
- May 2011
- April 2011
- March 2011
- February 2011
- January 2011
- November 2010
- September 2010
- May 2010
- April 2010
- February 2010
- October 2009
- August 2009
- June 2009
- February 2009
- February 2008
- November 2007
- February 2007
- November 2006
- October 2006
- September 2006
- August 2006
- July 2006
- June 2006
- May 2006
- April 2006
- March 2006
- February 2006
Categories
Meta