Zgniot samochodowy

Lany poniedziałek!!! Chlusk, chlusk!!! Czas wracać z dalekiej przygody. Walia jest piękna (na pewno ten skrawek, który widzieliśmy), cudowna. Jest miejscem do którego jeszcze kiedyś powrócę. Morze Irlandzkie, klify, pustka, koniec drogi… Mam nadzieję tu spędzić jakiś miesiąc, może miodowy? To miejsce sprzyja spacerom spokojnym, bez pośpiechu, bez celu, pisaniu listów, książek, wierszy, przewietrza myśli. Jest idealne do wypoczynku. Niewiele znam takich miejsc, jak South Stack Cliffs. Na końcu drogi jest dojście do latarni morskiej… Szczęśliwi, którzy tam byli. Szczęśliwsi, którzy tam będą… Trochę gorzej z powrotem. Jakoś tak zaburzył tę harmonię morza i gór zbyt szybki samochodowy powrót. Możemy powiedzieć, że byliśmy w Liverpoolu. Przejechaliśmy przez niego. Zatrzymam te widoki w pamięci, a do walijskich gór i mórz jeszcze powrócę.

plaża nad Morzem Irlandzkim

This entry was posted in emigracja (2006/07). Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *