Pisanki

Jak to dobrze, że skończyliśmy wcześniej. Nie chcę się rozczulać, ale tak bardzo tęsknię za rodziną, za świętami w Polsce. Biorę się jednak do kupy i idę gotować żurek – dostarczyła nam go z Polski Ola, od rodziców moich, nawet czosnek polski mamy. Jajeczka farbujemy w cebuli, sprzątamy, pachnie pięknie. Ale Święconego nie będzie. Szymek ma zdolności pisankowe, pięknie ozdobił jajeczka. Mi to tak nie wychodzi.
Życzę Wam pięknych Świąt. Niech zmartwychwstanie w Was nowo Jezus! No i mokrego, mokrego… A my nad ranem wyruszymy do Walii 🙂

Wesołych Świąt!

This entry was posted in emigracja (2006/07). Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *