Author Archives: frytka

Wujek Dobra Rada

Marcin lubi w pracy dawać rady. Dlatego też od dzisiaj będzie Wujkiem Dobra Rada. Jednak nie zawsze są one dobre dla wszystkich, hihihi…

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Nic się nie dzieje

Nie każdego dnia jest o czym pisać. Byliśmy dzisiaj w pracy i w sumie nic więcej nie mamy do dodania.

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Zgniot samochodowy

Z Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Pisanki

Jak to dobrze, że skończyliśmy wcześniej. Nie chcę się rozczulać, ale tak bardzo tęsknię za rodziną, za świętami w Polsce. Biorę się jednak do kupy i idę gotować żurek – dostarczyła nam go z Polski Ola, od rodziców moich, nawet … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Postrzyżyny

Babka w piekarniku się piecze, biały obrus, złoty deszcz, baranek i jajeczka czekoladowe z Polski, rzeżucha, palemka, bukszpan – taki będzie nasz stół wielkanocny! Taki smutek, taki żal w sercu. W Wielki Piątek Jezus umarł na krzyżu, kościół w Chatteris … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Kupić samochód? No problem…

Kupić samochód? Tak sobie myślę, że w Polsce mało kto może sobie na to pozwolić. Za miesięczną wypłatę szukasz sobie w necie, czy też w gazetach, samochodzików. Jeśli już jakiś Ci się spodoba i wszystko inne w nim gra, dzwonisz … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Głuchy telefon

Od rana czekamy na jakiś telefon z angielskim głosem po drugiej stronie: “Hi! I’m Simon…” Postanowiłam się troszkę wyluzować na świeżym powietrzu – posadziłam kwiateczki, żeby nasze podwórko stało się bardziej kolorowe, aby było na nim jakieś życie, oprócz życia … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Odwiedziny u Mikołaja

W pewien dzień czwartkowy zebrały się baby na rozmowy, a że mężczyzna był z nimi mały – to stały, siadały i podziwiały, od czasu do czasu coś popijały, ubranka owszem – też przeglądały! Zdjęcia pstrykały, komentowały, jaki Mikołaj ten jest … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Kamień, papier, nożyce…

A może dziś uda się coś znaleźć? Intensywne plany na całe przedpołudnie – list motywacyjny (oczywiście pisany przez Szymusia po angielsku), wydrukowanie go w bibliotece, zaniesienie go do Eclipse’a – laboratorium, przeglądniecie ogłoszeń z witryny sklepowej (w większości już nieaktualne), … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment

Albo krócej się kąpiecie, albo wiadro kupujecie

Trutututuuuu! Trutututuuuu! Wnosimy dziś protest! Tak dłużej być nie może! Pęcherze:  My chcemy żyć! Chcemy cieszyć się widokiem ubikacji! Chcemy się opróżniać i ponownie zapełniać! Nie chcemy być tłamszone i po brzegi wypełnione! Wolność dla pęcherzy! Niech pęcherzom ktoś uwierzy!!! … Continue reading

Posted in emigracja (2006/07) | Leave a comment