Spaliśmy długo, nawet za długo. A jak w końcu wstaliśmy to z Patrykiem, którym się dzisiaj opiekujemy wybraliśmy się na spacer po Agniesię. A jak już Agnisię odebraliśmy z łabędziądkowej uliczki to do domku wróciliśmy, gdzie już Patrykowa mama czekała na swego synka. A wtedy zaczęły się babskie pogaduchy. Dziewczyny (pardon, kobiety) rozmawiały o wszystkim i o niczym, jak to prawdziwe kobiety, a śmiechu przy tym ich pleceniu było wiele…
I tak, jak Agniesia przyszła do nas po 16, tak siedziała do wieczora uprzyjemniając nam pobyt w Chatteris. A wieczorkiem przyszli chłopcy (pardon, mężczyźni) po pracy i jeszcze chwilkę posiedziliśmy rozmawiając na kolejne abstrakcyjne tematy. No i przy okazji potwierdziło się, że przechodzą chłopcy na nasz shift, co oznacza, że w środę jedziemy wszyscy do Cambridge na wycieczkę, a w przyszłym tygodniu jak chęci nam nie miną, a pogoda pozwoli, to nawet do CUmbrii na stopa się przymierzamy. Oby…
A jak już wszyscy poszli, to dziwnego smska przysłała Basia, cobyśmy jej znak życia jakiś dali, a że sygnałki jej codziennie niemal puszczamy, toż sms ten dziwny nam się wydał. Tośmy do Kaniulki zadzwonili, pogadali, bo ona przecież w pracy po nocach siedzi, no i tak pół godziny…
-
Recent Posts
Recent Comments
- szymek on Jak na Krupówkach
- dygus on Firma kogucik
- Ania on Niech wodzirej łamie głowę
- szymek on Halloween
- szymek on Fryniołazik
Archives
- November 2019
- October 2019
- October 2017
- October 2012
- July 2012
- May 2012
- April 2012
- March 2012
- February 2012
- November 2011
- October 2011
- September 2011
- August 2011
- July 2011
- June 2011
- May 2011
- April 2011
- March 2011
- February 2011
- January 2011
- November 2010
- September 2010
- May 2010
- April 2010
- February 2010
- October 2009
- August 2009
- June 2009
- February 2009
- February 2008
- November 2007
- February 2007
- November 2006
- October 2006
- September 2006
- August 2006
- July 2006
- June 2006
- May 2006
- April 2006
- March 2006
- February 2006
Categories
Meta