Urodzinowa zamiana

Dziś są Grzesia urodziny, a że Moniczka ma jeden z tych dni, o którychv kobiety nie chcą pamiętać, potrzebowała zamienić się z kimś w pracy. A że do Łukaszka (świeżo obudzonego) nie bardzo docierało co się dzieje, wybór padł na Grzesia. No i Grzesiu w swoje urodzinki, mimo iż miał wolne wylądował po lunch-breaku w pracy. Wielkie dzięki za to, bo jeszcze by mi żonka w pracy zemdlała, a tak się w domku położyła w łóżeczku łyknąwszy wcześniej dwie tabletki.
Jutro nad ranem Justynka wraca do Polski, ale przedtem zostawiła nam do przechowania samochód, który prawdopodobnie kupi Piotrek. No i jeszcze z wielkimi oporami zgodziła się pożyczyć Grzesiowi samochód, aby pojechał po Agniesię na lotnisko. A i udało się wypić po lampce wina z okazji urodzin.

This entry was posted in emigracja (2006/07). Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *