Ostatni guzik

Ostatni guzik… Chyba ostatni, którego szukamy, bo tak naprawdę nigdy nie będzie wszystko dograne na 100 procent, a nawet byłoby chyba coś nie tak, gdyby tak było – bo jest to niemożliwe. Niemożliwe i niech się nikt ze mną nie upiera! Ale jest prawie dobrze i wiem, że to prawie zależy od nastawienia psychicznego. Bo jeśli będę się upierać, że różowy balonik powinien wisieć koło niebieskiego, a nie koło zielonego – to nigdy nie będzie dopięte na ostatni guzik. O! Guzik się znalazł, ale na razie go nie dopinam, bo co będzie jak pęknie?

This entry was posted in emigracja (2006/07). Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *