Początek gonitwy

Trzeba pozałatwiać jeszcze sporo rzeczy przed ślubem. Zaplanowaliśmy na dzisiaj wizytę w Szczyrku, w hotelu. Odebraliśmy z kościołów karteczki z zapowiedzi, poodwiedzaliśmy rodziców (ja – Moniczki, Moniczka – moich), no i w końcu wieczorem nie wybraliśmy się do hotelu, za to umówiliśmy się na poniedziałek. W piątek zaczynają się nauki przedślubne, a tu jeszcze nie wszystko gotowe. To dopiero początek wielkiej gonitwy.

This entry was posted in emigracja (2006/07). Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *