W pracy kolejny dzień spędziliśmy, a w tym czasie chłopaki przygotowywali się do prawdziwego interview. Teoretycznie rozmowy kwalifikacyjnej miało nie być, tak przynajmniej wynikało z mojej rozmowy z Simonem, ale nigdy nic nie wiadomo. Lepiej niech sobie poćwiczą co nieco, niźli mieliby potem płakać.
Pogoda dzisiaj była dość ładna, więc chłopaki wykorzystali ją przesiadując w ogródku, którego rozmiary są zaskoczeniem dla niemal każdego gościa, nowo przybyłego w nasze skromne progi.
Po powrocie z pracy, pokazaliśmy chłopakom jak wygląda typowy sheet (przynieśliśmy przykładową stroną) i pokrótce omówiliśmy na czym będzie polegać ich praca. Wiem, że niewiele to zmienia, że najłatwiej uczyć się czegoś w praktyce, a nie teorii, ale sucha zaprawa na pewno przyda się chłopakom.
-
Recent Posts
Recent Comments
- szymek on Jak na Krupówkach
- dygus on Firma kogucik
- Ania on Niech wodzirej łamie głowę
- szymek on Halloween
- szymek on Fryniołazik
Archives
- November 2019
- October 2019
- October 2017
- October 2012
- July 2012
- May 2012
- April 2012
- March 2012
- February 2012
- November 2011
- October 2011
- September 2011
- August 2011
- July 2011
- June 2011
- May 2011
- April 2011
- March 2011
- February 2011
- January 2011
- November 2010
- September 2010
- May 2010
- April 2010
- February 2010
- October 2009
- August 2009
- June 2009
- February 2009
- February 2008
- November 2007
- February 2007
- November 2006
- October 2006
- September 2006
- August 2006
- July 2006
- June 2006
- May 2006
- April 2006
- March 2006
- February 2006
Categories
Meta