Whiskey robi czystki

No i pojechaliśmy znowu na recykling do Milton Keynes Tym razem wiele nie przywieźliśmy. Piotrek z Asią kupili biurko pod komputer, a Moniczka przeglądnęła ciuchy i znowu mamy kilka nowych fatałaszków. Wracając zahaczyliśmy do pobliskiej wioski, aby po znalezieniu “orzechowego domu” kupić komputer Patryka. Dokładnie to Piotrek kupił dla swojej rodzinki. I tak obładowani wróciliśmy do Chatteris.
W Chatteris odwiedziliśmy Włodka i Wiolę, u których w końcu udało nam się zarezerwować bilety do Polski. Kosztowało nas to 60 funtów więcej, niż kosztowałoby nas to tydzień wcześniej, gdyby komputer Ani i Sławka nie odmawiał nam posłuszeństwa. No, trudno, ważne że już wiemy kiedy lecimy. 13 września rano wylatujemy do kraju, a do Anglii wracamy dwa dni po ślubie, 25 września. W sumie spędzimy trzynaście intensywnych dni w kraju.
A wieczorem mieliśmy popijawę. W życiu nie wydałem takich pieniędzy na alkohol, lecz skoro już zostaliśmy postawieni pod ścianą i trzeba było wydane przez Piotrka pieniądze przepić, to nie popuściliśmy i butelkę whiskey w dwójkę obaliliśmy. Skończyło się to tak, że obaj z Piotrkiem poszliśmy dość wcześnie spać. Z kolei dziewczyny urzędowały aż do 5 rano prowadząc trudne rozmowy i kłócąc się co nieco. Ciekawe, ile będą z tych rozmów pamiętać 😉

This entry was posted in emigracja (2006/07). Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *