Maleństwo

Do Anglii przybyło dzisiaj Maleństwo, czyli Bogna, czyli moja kuzynka. Nie mieliśmy okazji się z nią zobaczyć na dłużej, bowiem cały dzień w pracy byliśmy. Jedynie lunch break, tradycyjnie spędzany u Ani pozwolił nam zamienić parę zdań ze zmęczonym Maleństwem.
A w pracy, jak to w pracy. Jeszcze tylko jutro i pojutrze i Ani już nie zobaczymy na labie. Zwolniła się. Z tej okazji urządziliśmy sobie małą sesję fotograficzną, utrwalając na zdjęciach ekipę pracującą na main labie, włącznie z Georgem, naszym “ukochanym” managerem. Było miło i szkoda, że normalne dni na labie nie są tak normalne. Może kiedyś będzie lepiej. Zobaczymy…

This entry was posted in emigracja (2006/07). Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *