Jak mrówki

Cały dzień spędziłem dzisiaj na wet-prep’ie. Monika z Karolem zasuwali dzisiaj z próbkami w głównym laboratorium wraz z Anią, która opisywała płytki i “plajtowała”. Niby wszystko wyglądało, jakby było normalnie, a jednak tak nie było. Sheetów mamy więcej niż zwykle, w tym całe mnóstwo zaległych. Pomimo, że dzisiaj była sobota i teoretycznie powinno być mniej pracy to tak nie było. Na kolejne dni zostało mnóstwo sheetów, a nowych ludzi, jak nie było, tak nie ma… Polacy zasuwają jak mrówki, a mimo tego końca nie widać. Co tu dużo pisać, organizacja pracy w laboratorium i sposób zarządzania mikrobiologią to po prostu kpina.

This entry was posted in emigracja (2006/07). Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *