Rankiem dzisiejszego, jak zaplanowaliśmy intensywnego dnia, zastaliśmy pustą lodówkę. Poczynione przez nas zakupy okazały się niewystarczające i przydałyby się jakieś zakupy.
Zamiast na zakupy, wybraliśmy się na paradę organizowaną w ramach tygodnia Chatteris. Nie sądziliśmy, że parada skończy się tak szybko i jak się później okazało – spóźniliśmy się. Nie widzieliśmy nic z podobno pięknego przemarszu. Niezrażeni tym ruszyliśmy do kościoła, gdzie w ramach tygodnia Chatteris zorganizowano festiwal kwiatów. Mogliśmy dzięki temu zwiedzić kościółek, do którego do tej pory chodziliśmy jedynie na niedzielne Msze Św. Suma sumarum, parady nie zaliczyliśmy, kościółek zwiedziliśmy i trzeba było wracać do domu.
Pod wieczór poszedłem jeszcze pokopać z chłopakami w piłkę. Tym razem grałem z Krystianem, Sebastianem oraz Darkiem. Gra jak zawsze bardziej zabawowa, niż profesjonalna, ale brzuszki powinny się zmniejszać, tym bardziej, że w końcu nie odwiedziliśmy sklepu i lodówka, jak była, tak jest pusta.
-
Recent Posts
Recent Comments
- szymek on Jak na Krupówkach
- dygus on Firma kogucik
- Ania on Niech wodzirej łamie głowę
- szymek on Halloween
- szymek on Fryniołazik
Archives
- November 2019
- October 2019
- October 2017
- October 2012
- July 2012
- May 2012
- April 2012
- March 2012
- February 2012
- November 2011
- October 2011
- September 2011
- August 2011
- July 2011
- June 2011
- May 2011
- April 2011
- March 2011
- February 2011
- January 2011
- November 2010
- September 2010
- May 2010
- April 2010
- February 2010
- October 2009
- August 2009
- June 2009
- February 2009
- February 2008
- November 2007
- February 2007
- November 2006
- October 2006
- September 2006
- August 2006
- July 2006
- June 2006
- May 2006
- April 2006
- March 2006
- February 2006
Categories
Meta