No i stało się… Monika wpadła w nałóg… Dwa dni temu kupiliśmy za 1 funta książeczkę z zadaniami logicznymi (sudoku), a już od dzisiejszego poranka nic innego dla mojej ukochanej nie istniało. Cały dzień tylko sudoku i sudoku, a jeśli ja brałem książeczkę, żeby porozwiązywać co nieco, był płacz i zgrzytanie zębami 😉
Około 14 pojechaliśmy do Huntingdon z Andrzejem, aby zarejestrować się w Meridian’ie oraz popytać o pracę w Qubic’u. Umówiliśmy się wcześniej z Justynką, która przyjechała po nas autem. Suma sumarum – w Meridian’ie się nie zarejestrowaliśmy, a w Qubic’u nic nie załatwiliśmy. Brakuje nam determinacji w szukaniu pracy. Oby tylko ten, niezbyt duży, wysiłek, który wkładamy w poszukiwania przyniósł oczekiwany efekt – pracę.
Nie było jeszcze zbyt późno i zbliżyła się pora lunchu, więc Justynka zabrała nas do siebie na drugie śniadanie. Spałaszowaliśmy kilka kromeczek, porozmawialiśmy i w trójkę pojechaliśmy do Chatteris. My, aby odpocząć po “bardzo ciężkim” dniu, a Justynka by kolejny dzień popracować u Turków…
-
Recent Posts
Recent Comments
- szymek on Jak na Krupówkach
- dygus on Firma kogucik
- Ania on Niech wodzirej łamie głowę
- szymek on Halloween
- szymek on Fryniołazik
Archives
- November 2019
- October 2019
- October 2017
- October 2012
- July 2012
- May 2012
- April 2012
- March 2012
- February 2012
- November 2011
- October 2011
- September 2011
- August 2011
- July 2011
- June 2011
- May 2011
- April 2011
- March 2011
- February 2011
- January 2011
- November 2010
- September 2010
- May 2010
- April 2010
- February 2010
- October 2009
- August 2009
- June 2009
- February 2009
- February 2008
- November 2007
- February 2007
- November 2006
- October 2006
- September 2006
- August 2006
- July 2006
- June 2006
- May 2006
- April 2006
- March 2006
- February 2006
Categories
Meta