Jutro w pracy mamy ważny audyt. Jeden z największych klientów, a w zasadzie jego przedstawiciel przyjeżdża, aby sprawdzić, czy wszystko na labie jest tak jak należy. A jak zbliża się audyt to na labie mamy panikę. Wszystko jest przewracane do góry nogami, bowiem trzeba nadmienić, że normalna praca nie jest do końca zgodna z obowiązującymi normami. 😉 No nic, posprzątaliśmy dzisiaj wszystko, co się dało i gdy już myśleliśmy, że o normalnej porze wrócimy do domku dowieźli nam 3 duże sheety, właśnie od klienta, który nas jutro wizytuje. Można sobie w łeb strzelić. Chcąc nie chcąc, zostaliśmy do 22:30, aby naważyć wszystkie jego próbki, aby jutro nie miał żadnych zastrzeżeń. Co gorsza, jutro muszę przyjść do pracy na cztery godzinki, aby pomóc w organizacji pracy na labie. Straszne, będzie to mój pierwszy audyt na nowej pozycji.
-
Recent Posts
Recent Comments
- szymek on Jak na Krupówkach
- dygus on Firma kogucik
- Ania on Niech wodzirej łamie głowę
- szymek on Halloween
- szymek on Fryniołazik
Archives
- November 2019
- October 2019
- October 2017
- October 2012
- July 2012
- May 2012
- April 2012
- March 2012
- February 2012
- November 2011
- October 2011
- September 2011
- August 2011
- July 2011
- June 2011
- May 2011
- April 2011
- March 2011
- February 2011
- January 2011
- November 2010
- September 2010
- May 2010
- April 2010
- February 2010
- October 2009
- August 2009
- June 2009
- February 2009
- February 2008
- November 2007
- February 2007
- November 2006
- October 2006
- September 2006
- August 2006
- July 2006
- June 2006
- May 2006
- April 2006
- March 2006
- February 2006
Categories
Meta