Idzie sobie człowiek ulicą, tym razem, mimo iż niedziela nie do kościoła, lecz do pracy. Idzie sobie i co widzi? Otóż widzi udekorowane świątecznie miasto. Żeby nie było żadnych niedomówień – bożonarodzeniowo. Kurczę, mamy październik, jeszcze dwa miesiące do świąt, nawet Adwent się nie zaczął, a tu już wprowadza się świąteczny nastrój. Co tu dużo nie mówić, komercja poszła na całość. Jak lepiej wywołać w klientach świąteczny szał zakupów, niźli dekorując miasto…
Wieczorkiem odwiedzili nas Agnieszka z Grzesiem. Powygłupialiśmy się jak za starych dobrych czasów. W pokoiku posiedziliśmy, co nieco przełknęliśmy, pogadaliśmy i pośmialiśmy się. Oj, takie sielskie życie…
-
Recent Posts
Recent Comments
- szymek on Jak na Krupówkach
- dygus on Firma kogucik
- Ania on Niech wodzirej łamie głowę
- szymek on Halloween
- szymek on Fryniołazik
Archives
- November 2019
- October 2019
- October 2017
- October 2012
- July 2012
- May 2012
- April 2012
- March 2012
- February 2012
- November 2011
- October 2011
- September 2011
- August 2011
- July 2011
- June 2011
- May 2011
- April 2011
- March 2011
- February 2011
- January 2011
- November 2010
- September 2010
- May 2010
- April 2010
- February 2010
- October 2009
- August 2009
- June 2009
- February 2009
- February 2008
- November 2007
- February 2007
- November 2006
- October 2006
- September 2006
- August 2006
- July 2006
- June 2006
- May 2006
- April 2006
- March 2006
- February 2006
Categories
Meta