W pracy dzisiaj odwaliliśmy kawał dobrej roboty. Kupka z zaległościami topniała w oczach. W sumie powoli wracamy do normalności – jeszcze trochę i powinniśmy pracować jak przed zwolnieniami. Czas pokaże czy mam rację, a narazie cieszmy się, że zaległości ubywa.
…
Wieczorkiem późnym odwiedzili nas Sławek i Ania ze scrabblami. Pograliśmy sobie – stoczyliśmy jeden pojedynek, w którym Sławek nie dał nam szans i ogólnie miło i przyjemnie spędziliśmy czas. W końcu co rodzinka to rodzinka.