Ostatni dzwonek

Dzisiaj doszliśmy w końcu do wniosku, że pora najwyższa dograć sprawy ślubno-weselne. Zabraliśmy się za robienie zaproszeń. Ogólny zarys i koncepcja dawno są gotowe, ale umotywowanie Moniczki do dokończenia dzieła graniczyło z cudem. W końcu się udało. Zaproszenia już prawie są gotowe, więc lada dzień wyślemy je Łukaszkowi w pdf’ie, w Bielsku zostaną wydrukowane, po czym wrócą do nas, a my roześlemy je w cztery strony świata. Najwyższa pora.

This entry was posted in emigracja (2006/07). Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *