Szklana pułapka

Co tu dużo mówić, wraz z Moniczką wybraliśmy się dzisiaj z Piotrkiem i Asią do Peterborough na małe zakupy. Piotrek wywołał zdjęcia dla rodziców, po czym poszliśmy z nim kupić telefon. Telefonu nie kupiliśmy, za to my wzbogaciliśmy się o kartę pamięci do aparatu, zestaw do gry w golfa (bez kijków) oraz ładowarkę do baterii wraz z akumulatorkami. Oczywiście, wszystko kupiliśmy w Argosie.
Po tych zakupach zahaczyliśmy jeszcze o piekarnię, gdzie Moniczka kupiła chlebek. Po raz kolejny moja ukochana udowadnia, że jak chce, to potrafi co nieco powiedzieć po angielsku. Oby tylko nabrała wiary w siebie i chęci do nauki, a będzie lepiej.

This entry was posted in emigracja (2006/07). Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *