W końcu doczekaliśmy się. Poszedłem po pierwszej herbacianej przerwie (tea-break’u) do Simona, zapytać o shift dla Moniczki. Dowiedziałem się, że już pod koniec ubiegłego tygodnia było to wiadome i George miał mi przekazać. Moniczka miała przyjść do pracy od jutra i zostać dzień dłużej niż nasza zmiana, ale ponieważ było dużo pracy, a nas tylko trójka dogadałem się z szefem, żeby przyszła już dzisiaj, a brakujące godziny odpracuje w piątek. Oczywiście wszystko za zgodą i wiedzą mojej ukochanej. Co tu dużo pisać – nareszcie pracujemy oboje systemem “cztery na cztery” i możemy powoli planować dłuższe, bo aż czterodniowe wypady, np. do Szkocji, Irlandii, Polski… Czas pokaże co z tego uda nam się zrealizować. Póki co cieszymy się bardzo z tego, że Moniczka dołączyła do mnie na zmianie i możemy sobie znowu razem pracować.
-
Recent Posts
Recent Comments
- szymek on Jak na Krupówkach
- dygus on Firma kogucik
- Ania on Niech wodzirej łamie głowę
- szymek on Halloween
- szymek on Fryniołazik
Archives
- November 2019
- October 2019
- October 2017
- October 2012
- July 2012
- May 2012
- April 2012
- March 2012
- February 2012
- November 2011
- October 2011
- September 2011
- August 2011
- July 2011
- June 2011
- May 2011
- April 2011
- March 2011
- February 2011
- January 2011
- November 2010
- September 2010
- May 2010
- April 2010
- February 2010
- October 2009
- August 2009
- June 2009
- February 2009
- February 2008
- November 2007
- February 2007
- November 2006
- October 2006
- September 2006
- August 2006
- July 2006
- June 2006
- May 2006
- April 2006
- March 2006
- February 2006
Categories
Meta