Nocne życie Anglii

Mamy dzisiaj wolne, więc pojechaliśmy do March pomóc Dominice zrobić meblowe zakupy. Nie ingerowaliśmy w to, co w kolejnych charritkach kupuje, robiliśmy jedynie z Grześkiem za tanią siłę roboczą, a nasze miłe panie szalały po sklepach, jak zawsze.
Największą atrakcją dzisiejszego dnia była, zapowiada już od dłuższego czasu, eclipsowa impreza w Peterborough. Nie ma co, ale to bagatela 18,5 mili, czyli około 30 km od Chatteris. Co w takiej chwili robią Anglicy? Po prostu zamawiają taksówkę…
Spotkaliśmy się z Sarah o 18 pod The George Hotel i już po chwili większą grupą mknęliśmy na imprezę. Taksówka kosztowała nas 12 funtów od osoby, a więc przeliczając na złotówki – majątek…
Warto było się wybrać do Peterborough, bowiem w Yeates’s Pub spędziliśmy miły wieczór przy piwie i luźnych rozmowach. A było nas dużo, bowiem poza chatterisowską Polonią, przybyli James z dziewczyną, Ash, wspomniana wcześniej Sarah i J.G. Monikę ciągnęło na parkiet, ale chyba tylko ją.
Jak już się wybawiliśmy, podobnie jak w pierwszą stronę, taksówką, wróciliśmy do domu.

This entry was posted in emigracja (2006/07). Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *