Zaproszenie

Zanim wybraliśmy się do pracy, listonosz wrzucił nam kilka listów, w tym jeden zaadresowany na Moniczkę i na mnie razem. List z Polski. Nie zastanawialiśmy się długo od kogo może być, tylko otworzyliśmy i znaleźliśmy zaproszenie na ślub Agi i Grzesia. Bardzo ucieszyło nas to zaproszenie, lecz prawdopodobnie nie będziemy w stanie przyjechać. Ciągle nie wiemy, czy i kiedy przejdziemy na shifty, a do tego bilety lotnicze w tamtym terminie są bardziej, niż drogie. Jeszcze trochę pokombinujemy, ale coś mi podpowiada, że nic z tego nie wyjdzie. Tym niemniej cieszymy się bardzo z zaproszenia i już myślimy, kiedy i my będziemy wysyłać nasze zaproszenia.

This entry was posted in emigracja (2006/07). Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *