No, Panowie, bierzcie przykład

Dzisiaj Moniczka poszła sama do pracy. Jutro ja pójdę. Takie dwa śmieszne dni wymyślił sobie Simon – nasz szef. Fakt, iż mam dzisiaj wolne, wykorzystałem na kolejną rozmowę kwalifikacyjną w Eclipse. Wybrałem się na oddział chemiczny, gdzie okazało się, że supervisor’em jest młody Anglik. Porozmawialiśmy sobie, po czym powiedział, że do końca tygodnia da znać, co i jak. Nie zgodziłem się tylko na trening przez Święta. Z drugiej strony wciąż możliwym jest, że zostanę z Moniczką na mikrobiologii.
A wieczorkiem, gdy Moniczka miała wrócić zebrałem się w sobie i przygotowałem romantyczną kolacyjkę ze świeczkami. Tym razem już moja ukochana nie może napisać, że nie jestem romantyczny. 😉 I tak pokrótce minął kolejny dzień w Anglii.

This entry was posted in emigracja (2006/07). Bookmark the permalink.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *